Witaj, mam na imię Karolina i jestem żoną rolnika. Niby nic, a jednak coś, bo od tego zaczyna się historia tego bloga. Dzięki mojej decyzji o ślubie i pozostaniu na wsi, przekonałam się, że nie wszyscy postrzegają życie na wsi jako coś dobrego, pozytywnego. Po latach bycia żoną rolnika zaczęłam pisać o tym, że nie dzieje mi się żadna krzywda, a wręcz przeciwnie „mam się dobrze, pozdrawiam”.
Postanowiłam spróbować obalić kilka stereotypów związanych z życiem na tzw. prowincji, pośmiać się z poglądów jakoby ludzie na wsi się marnowali. Pół żartem pół serio podchodzę do wiejskich nawyków i przyzwyczajeń.
Moje teksty nie są tworzone tylko przeze mnie. Z radością przyjmuję konstruktywne uwagi odnoszące się do życia na wsi. Chętnie podejmuję się tematów, które wymyślają czytelnicy. Ty też możesz dołożyć swoją cegiełkę do budowania i dalszego rozwoju tej strony, do czego serdecznie Cię zapraszam.