„Przy jedzeniu się nie śpiewa, bo głupiego męża się będzie miało” – wiejskie porzekadła cz.2

Grubo ponad 5 lat, gdy zapraszałam gości na ślub, usiadłam sobie grzecznie na krześle i po chwili stwierdziłam, że nie mam gdzie powiesić torby. Krzesła nowoczesne, pięknie w oparciu zaokrąglone, wersalka parę metrów dalej. Niewiele myśląc położyłam torebkę na … podłodze. Czy domyślacie się co tuż po tym wydarzeniu się stało? Ba! Pewnie się nie domyślacie, Wy po prostu to wiecie.

„Nie kładzie się torby na ziemi, bo się dziadem zostanie” – nooo powiem Wam, że tak mi wtedy przed ślubem portfel przetrzepało, że mogę poświadczyć, że to akurat się sprawdza. Grzechem byłoby jednak nie wspomnieć o tym, że do końca nigdy nie było pewne czy będzie mi dane wziąć ślub. Lubowałam się bowiem co i rusz w dosiadaniu do stołu na (olaboga) jego rogu. Odważna byłam nie powiem. Dlaczego?

„Nie siada się na rogu stołu, bo zostanie się starą panną” – Panów również to dotyczy. Mój mąż także był przyuczany, gdzie ma usiąść, żeby swoje szczęście w postaci mnie spotkać.

„A ja znam „na rogu chwała Bogu” – a o tym pierwszy raz słyszę, ale to jednak ciekawa odmiana co nie? Cóż jeszcze?:

„Jak wyrosną Ci malwy pod oknem to zostaniesz starą panną” – a zdaje się, że to całkiem ładne kwiatki…

„Przy jedzeniu się nie śpiewa, bo głupiego męża się będzie miało” – no drogie Panie, sprawdza się?

„Jak się będzie oblizywać kule do ciasta to będzie się miało łysego męża, a jak się śpiewa przy jedzeniu to głupią żonę” – nie wiem jak Wy, ale się się cieszę, że mój mąż w ogóle nie śpiewa.

„Jak się oblizuje nóż, to mąż będzie „ostry” – powiem tyle… SPRAWDZA SIĘ!

A tutaj moi drodzy HIT: „Jak się nie spodobosz brudno to i czysto trudno”. – Jak to przeczytałam, to popłakałam się ze śmiechu. Jednak absolutnym numerem jeden dla mnie jest to cudo:

„Babcia mawiała- Jak w łóżku dobrze to poza łóżkiem jeszcze lepiej” – heh, polewamy babci, co?

„Jak przy myciu, praniu zmoczysz sobie bluzkę na brzuchu tzn. że będziesz mieć męża pijaka” – to jednak nie jest takie pewne, bo inna Pani rzecze: „A to nie było tak że jak w ciąży brzuch ochlapiesz to dziecko będzie pijakiem?” – jakże daleko to idące 😉

„Moja mama mawiała: chłopu i psu się nie wierzy – ..chociaż nie wiem co od tego psa chciała”. – 😀

„A moja teściowa mawiała chłopu całej d..y się nie pokazuje (w sensie, że nie musi o wszystkim wiedzieć)”. 

A jak już o teściowych i tyłkach mowa to: „jak cię swędzi tyłek to znaczy, że teściowa cię chwali”. – Ciekawe czemu wtedy nie swędzi np. ucho albo policzek???

„Moja mama mówi, że nie można kogoś obmiatać (zamiatać podłogi dookoła tej osoby), bo nie będzie się na tej osoby ślubie”. – Ja słyszałam, ze  się szczęście tej osobie wymiata.
„Tata mówi że on płotu nie postawi, bo kto pierwsze stawia dom a dopiero potem grodzi to po ogrodzeniu schodzi”. – Taka rada dla nowożeńców planujących wspólne kąty.
„Nie można komuś ściągać obrączki z palca, bo ta osoba pokłóci się ze swoją połówką”.

No dobra to jak mowa o małżeństwie to może i coś na temat powiększenia rodziny?

„Jak coś pożyczysz od kobiety w ciąży to tez możesz być niedługo w ciąży „- powiem Wam, ze mój mąż pożyczał coś rok temu od znajomej w ciąży i póki co w ciąży nie jest.

„Kobiecie w ciąży się nie odmawia, bo myszy na nas naśle”.

„Jak bocian siedzi na dachu domu to zwiastuje potomstwo” – klasyk!

„A jeszcze nie przechodzi się w ciąży pod drutami ani sznurkami, bo dziecko będzie obwinięte pępowiną” – raczej się nie sprawdza, ale osoby starsze faktycznie w to wierzą, miałam okazję tego posłuchać 😉

„Jak dziecko ma kurzajki to matka/ojciec (w zależności od płci dziecka) musi zawiązać na nitce bawełnianej tyle supełków, ile jest kurzajek. Nitkę zakopać w ziemi, jak zgnije to kurzajki znikną”. – Ciut jak zabawa w szeptuchę co nie? 😉 Co to szeptucha oczywiście wiecie?

Już niedługo moi drodzy parę wiejskich porzekadeł o rzeczach ostatecznych. Już tak wesoło może nie być. Póki co coś z rubryki „miód malina”:

„CZYM CHATA BOGATA TYM DUPĘ ŁATA” – sympatyczne prawda? 😉

 

Część pierwsza wiejskich porzekadeł TUTAJ